Ukraina boryka się z bardzo poważnymi problemami kadrowymi w swojej armii, zwłaszcza w kontekście nasilających się coraz bardziej ataków ze strony Rosji. Niepokojący raport magazynu „Time” wskazuje na zwiększający się średni wiek żołnierzy, obecnie wynoszący 43 lata, w porównaniu do 30-33 lat na początku konfliktu w lutym 2022 r.
Powoduje to, że do służby zgłaszają się głównie osoby starsze, często emeryci.Bardzo dużo młodszych mężczyzn po prostu wyjechało z kraju z obawy przed śmiercią i niebezpieczeństwem jakie groziło ich rodzinom. Szczerze mówiąc to nie ma się też co dziwić, że ludzie boją się śmierci i szukają bezpieczeństwa. Nie każdy nadaje się na żołnierza i na obcowanie ze związaną z tym przemocą.
Ukraińska armia zmaga się więc z trudnościami w rekrutacji młodszych mężczyzn, co skłania rząd do nowelizacji prawa obronnego, zwiększającego górną granicę wieku żołnierzy i umożliwiającego zatrzymanie ich w szeregach po zakończeniu dotychczasowej służby. Dodatkowo, od początku konfliktu zniesiono ograniczenia wiekowe poboru, co także spowodowało wzrost liczby osób uciekających z Ukrainy.
Dodatkowo wielu młodych mężczyzn broniących ojczyzny zginęło na froncie. Straty w ludziach są bowiem bardzo znaczne. Amerykańskie wojsko szacuje, że straty Kijowa mogą wynosić nawet 70 tys. poległych i 130 tys. rannych. To również odbija się na rynku pracy, gdzie brakuje pracowników. Także ludzie brakuje zarówno na front, jak i do pracy w zwykłych zawodach i gospodarce. Jest to oczywiście spowodowane tym, że wzrósł mocno odsetek Ukraińców pracujących za granicą, szczególnie w Polsce i Rumunii.
Na miejscu pojawiają się także trudności w zastąpieniu specjalistów, którzy polegli na froncie lub zwyczajnie uciekli z kraju. Co ciekawe, ostatnio opublikowane badania londyńskiego Centrum Badań Polityki Gospodarczej wskazują, że wymagania pracodawców w Ukrainie wzrosły. Pracodawcy szukają pracowników wykwalifikowanych z umiejętnościami komunikacyjnymi i analitycznymi.
Jest to także problem długotrwały, bowiem po ewentualnym zakończeniu wojny także będzie brakowało mężczyzn w średnim wieku do odbudowy kraju po wojnie. Chociaż może się także tak zdarzyć, że po zakończeniu wojny osoby, które uciekły z kraju do niego powrócą. A przez ten czas pracując i rozwijając swoje umiejętności i kwalifikacje za granicą przyczynią się do bardziej efektywnej pracy i sprawniejszej odbudowy kraju. Nawet jeśli część z nich nie wróci to będzie mogła zasilić kraj z zewnątrz przy pomocy zdobytego w międzyczasie kapitału i wiedzy – wysyłając swojej rodzinie pieniądze, organizując zbiórki za granicą czy wysyłając po prostu pomoc w formie czy to żywności czy sprzętu.
Do tego aby myśleć o odbudowie jednak niestety najprawdopodobniej długa droga, na tą chwilę Ukraina boryka się z bardzo dużym i rosnącym problemem brakujących rąk zarówno do pracy jak i do walki.